Stuart zrobil nam niespodzianke.
Zabiera nas na wakacje.
Ehh
Jak to brzmi - wakacje.
Bardziej adekwatne byloby 'wyjazd/ ucieczka od wszystkiego by dac przestrzen swoim myslom'
W kazdym razie jedziemy na tydzien (9go Maja). Narazie swinka nie chce mi powiedziec dokad. Powiedzial tylko by zapakowac okulary przeciwsloneczne i letnie ubrania. Jak sie dowiem, to powiem.
Jutro (Czwartek) przychodzi bereavement nurse. Najprawdopodobniej bedzie to trudny dzien.
Słonko, wybacz, że nie odebrałam, miałam telefon na dnie torebki, w ogóle nie słyszałam, że dzwoni XD
ReplyDeleteW każdym razie wakacje to cudowny pomysł :)
Przyklej go sobie do czola, co? :) :*
ReplyDeleteMiejsce by się w sumie znalazło :D
ReplyDelete