A wiec jest. 12 tygodni. 3 miesiace. Najniebezpieczniejszy okres za nami. So they say.
Dzisiaj mielismy 3 scan. Mały blob machał nogą, krecił się jakbysmu mu/jej przeszkadzali spac. Serduszko bije.
Po powrocie do domu poszlam do pokoju Dean'a zmierzyc sie z zapakowanymi uczuciami. Pootwieralam kartony i zaczelam przegladac wszystkie slicznosci, ktore cierpliwie czekaja.
Chce sie cieszyc ciaza, ale tak strasznie trudno odstawic strach w kąt.
No comments:
Post a Comment